Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej oraz kandydat na Prezydenta RP był naszym gościem

Rozmowa z Karolem Nawrockim, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej oraz kandydatem na Prezydenta RP
Prowadzą: Martyna Nowicka-Wilk (Radio Vanessa) oraz Mariusz Weidner („Nowiny Raciborskie”)

RV: Dzień dobry. Czy podczas swojej wizyty znalazł Pan czas, aby zwiedzić Racibórz, czy jest to wyłącznie wizyta służbowa?

KN: Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że nie jestem w Raciborzu po raz pierwszy. Gościłem tutaj wcześniej na zaproszenie ministra Michała Wosia, uczestnicząc w odsłonięciu pomnika Żołnierzy Wyklętych. Dzisiejsza wizyta miała dla mnie szczególny wymiar – na spokojnie mogłem odwiedzić Jeruzalem Raciborskie oraz ponownie oddać hołd pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych.

RV: Dzisiaj spotka się Pan również z mieszkańcami na Zamku Piastowskim podczas ważnego wydarzenia, które wzbudza spore zainteresowanie.

KN: Cieszę się, że będę miał okazję porozmawiać z mieszkańcami Raciborza. To dla mnie niezwykle cenne doświadczenie – wysłuchanie ich trosk i problemów, takich jak na przykład potencjalny wpływ odmrożenia cen energii na gospodarstwa domowe. Moje spotkania zawsze koncentrują się na wsłuchiwaniu się w głos obywateli.

RV: Jak będzie wyglądała Pana kampania? Jakie miejsca planuje Pan odwiedzić?

KN: W ramach kampanii zamierzam odwiedzić wszystkie powiaty w Polsce. Będzie to kampania dynamiczna, ambitna, nastawiona na bezpośredni kontakt z ludźmi. Jako kandydat obywatelski, niezwiązany z żadną partią polityczną, jestem otwarty na wszystkich, którzy kochają Polskę i szanują ciężką pracę.

RV: Pana rozpoznawalność w ostatnim czasie znacznie wzrosła. Jak Pan to ocenia?

KN: Zawsze podchodziłem do rozpoznawalności z dystansem. Dla mnie kluczowe jest, aby ci, którzy mnie znają, kojarzyli mnie z dobrą i rzetelną pracą na rzecz Polski. Popularność traktuję jako motywację, ale nigdy nie była ona celem samym w sobie.

RV: W mediach społecznościowych ogromne zainteresowanie wzbudziło Pana zdjęcie z siłowni. Jak Pan na to reaguje?

KN: Sport jest od lat integralną częścią mojego życia, a zdjęcie z siłowni po prostu to potwierdza. Nie udaję, że sport mnie interesuje – to moja codzienność, a nie chwilowa moda.

RV: W wyborach zmierzy się Pan z Rafałem Trzaskowskim i Szymonem Hołownią. Jak ocenia Pan tę rywalizację?

KN: Nie skupiam się na moich konkurentach. Moją misją jest służba obywatelom i przedstawienie im konkretnej wizji Polski. Czas na debaty przyjdzie później – teraz koncentruję się na swojej pracy.

RV: Czy w związku z kampanią planuje Pan urlop od obowiązków zawodowych?

KN: Oficjalną kampanię rozpocznę w styczniu, co oznacza, że od tego momentu wezmę urlop od moich obowiązków w IPN. Obecnie staram się łączyć obie role – jako prezes Instytutu oraz kandydat na prezydenta.

MW: Podczas inauguracji Pana kampanii zabrzmiała melodia z filmu „Rocky”. Czy to nie ryzykowny wybór, zważywszy na zakończenie pierwszej części tego filmu?

KN: „Rocky” to symbol determinacji i pokonywania przeszkód, co świetnie oddaje moją sytuację. Choć bohater filmu początkowo przegrywa, jego postawa i wartości zwyciężają. Ten motyw jest mi bliski i wierzę, że odzwierciedli się w mojej kampanii.

MW: Czy wybory prezydenckie to Pana zdaniem bardziej konkurs popularności czy wartości?

KN: To wybory, które zdecydują o przyszłości Polski. Mam nadzieję, że wyborcy postawią na kompetencje i wizję, a nie jedynie na powierzchowność. Wchodzę do tych wyborów z wieloletnim doświadczeniem w służbie publicznej, szerokimi kompetencjami naukowymi i zarządczymi.

MW: Na koniec chciałbym zapytać, czym dla Pana jest patriotyzm?

KN: Patriotyzm to miłość do ojczyzny – emocja, która nie zmienia się mimo upływu czasu. Zmieniają się sposoby wyrażania tej miłości, ale istota patriotyzmu pozostaje niezmienna. Kochanie Polski i działanie na jej rzecz to dla mnie fundamentalne wartości.

RV: Bardzo dziękujemy za rozmowę.

KN: Dziękuję Państwu.