Podjechał fordem pod dystrybutor, zatankował, wsiadł do auta i odjechał nie płacąc. Taki przebieg miało zdarzenie odnotowane na stacji paliw w Prudniku. Policja zatrzymała podejrzanego chwilę po zgłoszeniu. Za kierownicą siedział 26-letni mieszkaniec Głuchołaz. Samochód, którym poruszał się miał założone kradzione tablice rejestracyjne.
Do zdarzenia doszło w czwartek (26 kwietnia), tuż po godzinie 4:00 rano na terenie Prudnika. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży paliwa na jednej ze stacji. Już chwilę później policjanci na terenie miasta zauważyli i zatrzymali do kontroli osobowego forda. Z informacji jakie mieli policjanci – właśnie takim pojazdem – miał poruszać się mężczyzna, który miał związek z ostatnimi kradzieżami paliwa. Przypuszczenia funkcjonariuszy potwierdziły się – podaje prudnicka komenda.
To jednak nie był koniec kłopotów młodego mężczyzny. Śledczy w trakcie przeszukania jego mieszkania znaleźli i zabezpieczyli osiem krzewów marihuany oraz sprzęt do ich uprawy. 26-latkowi grozi do pięciu lat więzienia.
Brak komentarzy