Bliżej niż dalej do rozwiązania kwestii długu granicznego. Po stronie czeskiej pojawiają się komunikaty, z których wynika, że temat zostanie podjęty niebawem w sposób konkretny. Sprawa długu granicznego ciągnie się już od prawie 60 lat. Chodzi o 370 hektarów, które Polska utraciła w wyniku korekty przebiegu granicy. Przez 3 kadencje swojej działalności w sprawie interweniował poseł Henryk Siedlaczek.
– Ta granica na dzień dzisiejszy nie jest granicą przyjazną, dlatego że ludziom przeorano ogródki na pół – komentuje dla nas były parlamentarzysta:
Na poziomie rządowym sprawa zdaje się być zamknięta. Problem pojawia się w gminach, na które realnie spadnie obowiązek oddania części ziem a to przełoży się na mniejsze wpływy z podatków. Sprawa zwrotu długu granicznego dotknie m.in. Trebom i Chuchelną.
Brak komentarzy