Za sprawą jarmarku w Gogolinie zapanował już wielkanocny klimat. Mieszkańcy, którzy licznie przybyli do hali Bernarda i Zygfryda Blautów mogli kupować, smakować i podziwiać. Poza licznie przygotowanymi świątecznymi stołami, występami artystycznymi- jednym z najważniejszych punktów programu był konkurs kroszonkarski.
Palmy z zaprzyjaźnionych Łodygowic, jaja ozdabiane drutem z Kysucekgo Nowego Mesta, czy majonezowa baba z Gogolina. Podczas Jarmarku Wielkanocnego w mieście Karolinki i Karliczka było nie tylko tradycyjne, ale też wielokulturowo. I chociaż od miast partnerskich Gogolin dzieli raptem kilkadziesiąt kilometrów to na stołach różnice były zauważalne:
Po raz 3 w Gogolinie przeprowadzone też konkurs kroszonkarski im. Jerzego Lipiki. Wielkanocna rywalizacja odbywała się w 3 kategoriach wiekowych, a zainteresowanych nie brakowało. Cieszymy się, że ta tradycja nie ginie- mówił burmistrz Joachim Wojtala.
Zwiedzającym i kupującym czas umilały występy muzyków ludowych, scenki w gwarze śląskiej oraz przypomniana tradycja wiezienia kogucika.
Brak komentarzy