foto: PAP/Andrzej Grygiel
Ratownikom, którzy prowadzą podziemną akcję w czeskiej kopalni CSM Stonava udało się wczoraj (23.12) wydobyć ciała trzech górników, którzy zginęli w czwartek w wyniku wybuchu metanu. Pod ziemią nadal są ciała dziewięciu górników. Niestety ich odnalezienie nie jest możliwe ze względu na trudne warunki panujące w rejonie katastrofy. Trwa gaszenie podziemnego pożaru. Ta akcja potrwa kilka tygodni o ile nie miesięcy. Ugaszenie pożaru to jedno, ale potrzeba też czasu na zmniejszenie temperatury skał i całego wyrobiska. Otwarcie tam będzie możliwe dopiero kiedy pozwoli na to atmosfera. Polscy ratownicy dzisiaj o 6 rano skończyli akcję i wrócili do centralnej stacji ratownictwa górniczego w Bytomiu. Na miejscu pracują już tylko ich koledzy z Czech. W katastrofie w czeskiej kopalni zginęło dwunastu Polaków i jeden Czech. Dwaj polscy górnicy są w szpitalu w Ostrawie. Jeden w stanie krytycznym, stan drugiego się poprawia.
Obecnie trwa procedura identyfikacji wydobytych na powierzchnię ciał górników
Brak komentarzy