Racibórz, polityka i śląska godka – wywiad z Michałem Wosiem


Historia, polityka i gospodarka – rozmowa Piotra Scholza z posłem Michałem Wosiem to próba odpowiedzi na pytania o kondycję współczesnej Polski i regionu. Jak wydarzenia z 1981 roku kształtują jego spojrzenie na politykę? Co sądzi o obecnych wyzwaniach, takich jak inflacja czy inwestycje w Raciborzu oraz jak odnosi się do oskarżeń pod swoim adresem ze strony rządzących?

Piotr Scholz: Kłaniam się, panie pośle. Dzień dobry.

Michał Woś: Dzień dobry. Witam słuchaczy.

PS: Panie pośle, ma pan 33 lata, czyli nie pamięta pan czasów stanu wojennego z 13 grudnia 1981 roku, ale może z opowiadań rodziców lub dziadków?

MW: Tak, oczywiście, z opowiadań wiem sporo. Mój dziadek był zaangażowany w Solidarność, pracował w Hucie Stalowa Wola. To były trudne czasy, o których Jaruzelski, mając pełną potęgę państwa, wypowiedział wojnę narodowi polskiemu. My, młodsze pokolenia, znamy to głównie z opowieści, ale to bardzo ważna rocznica. Każdy powinien pamiętać o takich wydarzeniach, aby wyciągać wnioski na przyszłość.

PS: Czy uważa pan za stosowne nazywać obecny układ rządzący koalicją 13 grudnia? Niektórzy mówią, że bardziej odpowiedni byłby 15 października.

MW: Myślę, że koalicja 13 grudnia pasuje lepiej. Dlaczego? Bo tak jak Jaruzelski wprowadził stan wojenny z naruszeniem prawa, tak obecna władza również nie przestrzega zasad praworządności. Rząd zamiast ustawami posługuje się uchwałami, upolitycznia media publiczne, a decyzje często mają charakter polityczny, co pokazują badania. Nie można zapominać, że w tej koalicji są osoby związane z przeszłością komunistyczną w Polsce. Na przykład w koalicji znajduje się pan Czarzasty, a także osoby, które dawniej umacniały komunizm w naszym kraju. To są fakty, które powinny być brane pod uwagę.

PS: Czy posiada pan informacje na temat ukrywającego się Marcina Romanowskiego? Policja apeluje o pomoc.

MW: Nie mam takich informacji. Wiem jednak, że prowadzone śledztwa często są inspirowane politycznie. Nasze działania jako rządu miały na celu dobro publiczne, a środki były wykorzystane zgodnie z celem. Zostało zrobione wiele dobrego, ale niestety próbuje się to teraz zdyskredytować poprzez polityczne naciski.

PS: Cytuję Jacka Sasina: “Jeśli ktoś postępuje uczciwie, nie ma się czego obawiać”. Co pan na to?

MW: Zgadzam się z tymi słowami, ale tylko w systemie, gdzie panuje prawdziwa praworządność. W Polsce jednak mamy sytuację, w której decyzje są często stronnicze, a zmiany rządu nie poprawiły niczego w tej kwestii. Dziś widzimy, że praworządność jest definiowana w sposób wybiórczy, zależny od tego, kto akurat sprawuje władzę.

PS: A co z programem “Praca dla więźniów”? Czy uważa pan, że był on skuteczny?

MW: Absolutnie tak. Program miał bardzo dobre efekty. Powstały nowe hale produkcyjne, a więźniowie mogli zarabiać, co aktywizowało ich zawodowo. To była korzyść zarówno dla więźniów, którzy mieli szansę na reintegrację, jak i dla społeczeństwa, bo te środki były przeznaczane na fundusz aktywizacji zawodowej. W czasie mojego urzędowania powstało kilkadziesiąt nowych hal. Niestety, obecny rząd nie potrafi tego efektywnie kontynuować, a statystyki zatrudnienia więźniów znacznie spadły.

PS: Co z nieprawidłowościami w Raciborzu, w tym z budową strzelnicy?

MW: Budynek strzelnicy miał być nowoczesny, ale projekt został zablokowany, co skutkuje stratą 5 milionów z budżetu państwa. Obecny rząd nie tylko nie realizuje obietnic, ale też wprowadza decyzje, które są niekorzystne dla regionu. Strzelnica była planowana jako nowoczesne centrum szkoleniowe, z salami terapeutycznymi i zapleczem dla funkcjonariuszy. Blokada tej inwestycji jest niezrozumiała, zwłaszcza że prace były już rozpoczęte, a środki zostały częściowo wydane. To smutne, że niektórzy politycy cieszą się z blokowania inwestycji. To nie jest troska o region, a raczej działanie na jego szkodę.

PS: Chciałbym poruszyć kolejne ważne tematy, o których głośno w mediach. Zacznijmy od niedawnej konferencji prasowej dotyczącej okładki w “Nowinach Raciborskich”. Jak pan ocenia ten materiał?

MW: W “Nowinach Raciborskich” ukazała się okładka, która sugerowała, że prawica jest przeciwna śląskiej godce. To absolutna nieprawda i manipulacja. Prawica szanuje regionalne tradycje, w tym śląską kulturę i mowę. Wielu naszych działaczy godo po śląsku w życiu codziennym. Jednak co innego to szacunek dla regionalnego dziedzictwa, a co innego polityczne wykorzystywanie tej kwestii i tworzenie sztucznego podziału.

PS: Czyli uważa pan, że kwestia śląskiej godki jest wykorzystywana politycznie?

MW: Niestety, tak. Niektóre grupy polityczne starają się budować swój kapitał na emocjach związanych z tożsamością regionalną, przedstawiając nas jako przeciwników godki. To błędna narracja. Jesteśmy za zachowaniem tradycji, ale w zgodzie z faktami i zdrowym rozsądkiem. Proszę zauważyć, że promowaliśmy projekty wspierające kulturę regionalną, w tym śląską.

PS: Przejdźmy do kolejnego tematu. Zagroda Żubrów w Raciborzu stała się obiektem krytyki po reportażu w TVN24. Jak pan odpowiada na zarzuty o niegospodarność?

MW: Ten reportaż był pełen nieścisłości i przekłamań. Na przykład zarzucano, że inwestycja wzrosła z 5 do 27 milionów złotych. Tymczasem te koszty obejmowały znacznie więcej niż samą zagrodę. Zbudowano Centrum Edukacji Przyrodniczej, plac zabaw i infrastrukturę towarzyszącą. To wszystko przyciągnie do regionu turystów i będzie służyło mieszkańcom przez lata.

PS: A co z problemem zawalenia jednej z wiat? Pojawiały się zarzuty, że to wskazuje na brak nadzoru nad inwestycją.

MW: Zawalenie wiaty było wynikiem silnych huraganów, które nawiedziły nasz region. To wydarzenie nie miało nic wspólnego z błędami w projekcie czy wykonaniu. Co więcej, Inspektor Nadzoru Budowlanego potwierdził, że obiekt był bezpieczny dla odwiedzających, a decyzje o zamknięciu miejsca były politycznymi manewrami, a nie koniecznością techniczną.

PS: Kończąc nasz wywiad, chciałbym zapytać o sprawę inflacji i drożyzny, która coraz bardziej dotyka Polaków. Jak pan ocenia działania obecnego rządu w tej kwestii?

MS: Inflacja to jeden z najpoważniejszych problemów, z jakimi boryka się obecnie Polska. Widzimy, że obecny rząd nie radzi sobie z tym wyzwaniem. Ceny żywności, energii i podstawowych artykułów są na rekordowym poziomie. W naszej kadencji PKB rosło, a inflacja była pod kontrolą. Dziś widać brak kompetencji w zarządzaniu gospodarką. Zamiast realnych działań widzimy polityczne spory i brak wsparcia dla polskich rodzin.

PS: Panie pośle, dziękuję za rozmowę. Żegnamy się z naszymi słuchaczami i mamy nadzieję, że usłyszymy się ponownie wkrótce.

MW: Dziękuję bardzo i życzę wszystkim słuchaczom spokojnych i zdrowych dni. Do usłyszenia!