Policjanci z Kietrza trafili na stojący w przydrożnym rowie samochód i stojącego przy nim 20-latka.
Jak się okazało, mężczyzna miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Gdy policjanci zajmowali się pijanym kierowcą, na miejsce podjechała jego koleżanka – kobieta chciała mu pomóc, problem jednak w tym że… też była pijana – policjanci zmierzyli jej prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Oboje za swoją głupotę odpowiedzą przed sadem.
Brak komentarzy