Do prokuratury w Rybniku wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ludzi, którzy kręcili telefonami komórkowymi, jak w płonącym aucie siedzi trzyletni chłopiec. Przypomnijmy, chodzi o zdarzenie z 16-go sierpnia, kiedy przy ulicy Kadetów w Rybniku zaparkowana przed sklepem Honda stanęła w płomieniach. W aucie było 3-letnie dziecko. Ojciec wybiegł ze sklepu i zaczął ratować synka. Trzylatek miał rozległe poparzenia sięgające 50 proc. powierzchni ciała. Trafił na oddział intensywnej terapii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Chłopiec walczy o życie. Jeden z mieszkańców miasta domaga się w prokuraturze ukarania wszystkich gapiów, którzy zamiast ruszyć z pomocą, kręcili filmiki, robili zdjęcia i publikowali je w internecie.
Brak komentarzy