Mieszkańcy osiedla Sławęcice w Kędzierzynie-Koźlu są wściekli, że miasto wycięło dwie lipy upamiętniające lokalną społeczność, która powróciła do Sławiecic z tułaczki na Sybir. Drzewa zostały posadzone po wojnie przez dziadków obecnych mieszkańców. Władze miasta wycięły je przy okazji gruntownej przebudowy ul. Filipa Pieli. Lokalna społeczność żąda teraz przeprosin. Urzędnicy zapewniają, że wynagrodzą wycinkę historycznych drzew stawiając w tym w miejscu tablicę pamiątkową. Sabina Nowosielska, prezydent miasta.
Rada Osiedla Sławięcice zarzuca władzom miasta słabą komunikację w sprawie wycinki drzew. – Było to uzgadniane z mieszkańcami, ale problem polega na tym, że nie wszystkimi – tłumaczy zastępca prezydenta Artur Maruszczak.
Część radnych osiedlowych jest oburzona działaniami gminy i na znak protestu rozważa zrzeczenie się mandatów.
Brak komentarzy