Nieszczęśliwy wypadek podczas prac saperów w kompleksie leśnym w Kuźni Raciborskiej. Najprawdopodobniej podczas przenoszenia pocisku z drugiej wojny światowej ładunek eksplodował raniąc sześciu minerów- pirotechników. Dwóch saperów zginęło. Czterech trafiło do szpitali.
Raciborska policja odmawia komentarza w tej sprawie, przekierowując kontakt do Żandarmerii Wojskowej. – Dwóch żołnierzy jest ciężko rannych. Najciężej ranny został przetransportowany do Sosnowca, inny trafił na Ligotę, pozostali do szpitala w Rybniku – poinformował Andrzej Szczeponek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Na miejscu lądowały trzy śmigłowce ratownicze, karetki, zjeżdżają się kolejne wozy strażackie i policja. Niewybuch został znaleziony trzy dni temu przez osobę zbierającą grzyby. Od tamtej pory był zabezpieczony przez policję do czasu przyjazdu saperów.
Brak komentarzy