Paliła się hala koreańskiego producenta, elementów plastikowych do samochodów. Dwie osoby są ranne. W sobotę (06.09) firma nie działała, odbywały się jedynie prace remontowe. Prawdopodobną przyczyną było zaprószenie ognia, ale ostateczną opinię w tej sprawie poznamy po policyjnym śledztwie.
Grzegorz Fischer, komendant straży pożarnej w Żorach:
Atmosfera pod fabryką dziś bardzo nerwowa. Nikt ze spotkanych przez nas pracowników, nie chciał się wypowiedzieć ani na temat pożaru, ani na temat dalszej pracy zakładu. Zatrudnieni poruszają się w maseczkach ochronnych. Prawdopodobnie zabezpieczane jest ocalałe mienie.
To co udało się uratować przed ogniem szacowane jest na wartość 60 milionów złotych. Jedna trzecia zakładu nie nadaje się do eksploatacji. Do akcji gaśniczej zmobilizowano wszelkie siły. Pojawili się nawet strażacy przebywający na urlopie. Razem to 70 strażaków z 27 zastępów.
Brak komentarzy