W szpitalu posypią się wypowiedzenia? Siedemnasty dzień protestu w Rybniku

Już ponad 40 pielęgniarek z rybnickiego szpitala przebywa na zwolnieniach lekarskich. Są to zatrudnione biorące udział w proteście głodowym – proteście trwającym już 17 dzień. Zniecierpliwienie obu stron konfliktu daje się odczuć. Dyrekcja zgłosiła prokuraturze konieczność sprawdzenia legalności protestu. Co więcej zarządzający szpitalem wręczyli już pierwsze wypowiedzenie:

– mówiła dziś Wiesława Frankowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezjologii i Intensywnej Terapii. – Ja wczoraj odebrałam 30 natomiast pani sekretarz poszła teraz po całą resztę. Nie wiem z jakiego klucza były dopierane te wypowiedzenia? Czy z klucza przynależności do związku zawodowego, czy uczestnictwa w proteście – zastanawia się Frankowska.

Protestujące dalej dążą do swoich racji, a Michał Sieroń, rzecznik szpitala tłumaczy, jakie kolejne kroki mogą zostać podjęte:

– Pewne środki już wczoraj wdrożyliśmy, czyli badamy legalność tej akcji protestacyjnej i zaczęliśmy wręczać wypowiedzenia umów o pracę pracownikom, którzy biorą udział w tej akcji, ponieważ doszliśmy do wniosku, że dalsze dezorganizowanie pracy szpitala nie powinno mieć miejsca (…). Cały czas poszukujemy personelu, który chciałby tu pracować. Na ten moment nie chcę się na ten temat wypowiadać, żeby dodatkowej presji nie wytwarzać. Natomiast, ponieważ nie są to dyscyplinarne zwolnienia, tylko zwykłe – okres wypowiedzenia jest trzymiesięczny także mamy pewien bufor czasowy – informuje rzecznik.

W czasie protestu pielęgniarek anestezjologicznych trzeba było już odwołać około 60 zabiegów planowych.