Opóźnienia w oddaniu inwestycji sięgają już kilku miesięcy. Dziś centrum miasta jest już prawie gotowe. Zostały drobne rzeczy do zrobienia, typu zamontowanie koszy na śmieci i postawienie reszty ławek.
Wszyscy są już zniecierpliwieni – i władze miasta i mieszkańcy – dlatego wykonawca ma czas do soboty – deklaruje stanowczo Marek Hawel, burmistrz Pszowa:
Inwestycja swój finisz miała już mieć w… styczniu. Na nic się zdały prośby i naliczane kary umowne. Firma ma problem z zamknięciem działania. Władze mówią dość! 20 września będzie ostatnim dniem prac – tego wykonawcy – na rynku w Pszowie.
Zastępca burmistrza miasta – Tomasz Dzierżawa – szacuje, że zadanie jest już wykonane w 97%. Pozostało naprawdę niewiele ale i to niewiele, może się okazać dla wykonawcy zbyt duże
Działanie komplikuje trudna kondycja finansowa wykonawcy. Ostatnio na jaw wyszła informacja o tym, że firma w czerwcu złożyła wniosek o upadłość ugodową. Nie poinformowano o tym urzędu.
Na przyszły tydzień pod uwagę trzeba brać dwa scenariusze: albo odbiór inwestycji, albo przeprowadzenie inwentaryzacji. Pierwszy przypadek dużo bardziej korzystny dla obu stron, bo nie będzie się wiązać z wyłonieniem firmy, która dokończy roboty.
Brak komentarzy