Szpital w Wodzisławiu Śląskim przedstawił wyniki wewnętrznej kontroli. To pokłosie tragedii, która rozegrała się w tamtejszej placówce 19 marca. Przypomnijmy 35-latek z objawami zawału czekał 11 godzin na pomoc. Mężczyzna nie został przyjęty do lecznicy, bo lekarze tłumaczyli, że nie ma wolnych łóżek. Podczas wczorajszej konferencji, rzecznik prasowy szpitala Sławomir Graboń, wyjaśnił, że: „ Pacjent od momentu zgłoszenia się na izbę przyjęć do czasu przewiezienia do szpitala rejonowego w Raciborzu, był pod stałą opieką medyczną. Przeprowadzono diagnostykę i wdrożono leczenie, a postępowanie personelu izby przyjęć w Wodzisławiu było prawidłowe”.
Skutkiem wewnętrznej kontroli jest rozwiązanie umowy z dwoma doświadczonymi lekarzami ze szpitala w Rydułtowach.
Brak komentarzy