Dziecko w zamkniętym samochodzie spędziło kilka godzin. Przebieg zdarzenia wydaje się wręcz nieprawdopodobny. Ojciec zapomniał odwieźć malucha do przedszkola i od razu pojechał do pracy. Samochód stał na parkingu. 40-latek z Rybnika, po zakończeniu pracy zorientował się, że zostawił córkę w aucie. Próbował jeszcze dziecko reanimować. Dziewczynka już nie żyła.
– Na razie nie wiadomo, co było przyczyną takiego zachowania mężczyzny – podaje rybnicka policja.
Mężczyzna jest w szoku. Jego stan emocjonalny nie pozwala póki co na przesłuchanie.
Brak komentarzy