Rynek podręczników uznawany jest przez właścicieli księgarń za wymierający. Z roku na rok sprzedaż jest coraz mniejsza. Klientami sklepów z podręcznikami są dziś, na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego – rodzice dzieci ze szkół średnich. Pozostali uczniowie mają zapewnione darmowe pakiety książek w szkołach. Do zakupu zostaje jedynie podręcznik do religii a w przypadku szkół z dodatkowym niemieckim – książki do tego języka.
– mówi Dariusz Biel, właściciel sieci księgarń w regionie. Rodzice mają powody do zadowolenia, bo zwykle powrót dziecka do szkoły wiązał się ze sporymi wydatkami: na książki, zeszyty, tornister, przybory. Dziś z listy uszczuplającej budżet rodzinny zniknęła najbardziej kosztowna pozycja.
Mniej powodów do radości mają właściciel księgarń. Ci od lat bacznie obserwują sytuację na rynku książek drukowanych. Z każdym rokiem mają coraz mniejsze wpływy z tytułu sprzedaży pozycji książkowych. Dlatego w księgarniach coraz częściej spotyka się też inny asortyment – przybory, tornistry – wszystko to, co potrzebne jest uczniowi po 1 września.
Właściciele sklepów z książkami odczuwają z roku na rok coraz niższe wpływy. Nie liczą też na nagłe skoki zysków ze sprzedaży pozostałych pozycji książkowych, bo i oni – podobnie jak bibliotekarze, widzą malejące zainteresowanie książką drukowaną.
Brak komentarzy