Na Raciborszczyźnie strażacy nie mieli interwencji związanych z silnym wiatrem, jednak zdarzeń w których musieli natychmiast reagować nie brakowało. W sobotę o 3:35 na Nowomiejskiej gasili pożar wspólnie z OSP:
Relacjonuje oficer prasowy straży pożarnej w Raciborzu Roland Kotula. Poszkodowanym, który miał oparzenia drugiego stopnia na nogach zajęli się ratownicy medyczni.
Poszkodowani trafili pod opiekę lekarzy. Przypuszczalna przyczyna pożaru – nieostrożność dorosłych w obchodzeniu się z otwartym ogniem.
W Grzegorzowicach paliła się sadza w kominie domu jednorodzinnego. Interweniowali raciborscy strażacy – ogień w kominie ugasili szybko, ważne jednak w takim przypadku by sprawdzić czy nie ma zagrożeń niewidocznych gołym okiem.
To urządzenie, które pod dużym ciśnieniem wpuszcza do komina mgłę wodną:
W Raciborzu na Kościuszki wyciekło paliwo z cysterny na jednym z torów kolejowych, o czym powiadomili pracownicy PKP. Strażacy musieli szukać na torach kolejowych, z której cysterny wycieka paliwo – kropelka po kropelce:
Wszystkie cysterny zostały sprawdzone ale nie znaleziono źródła wycieku. Zdarzenie zaklasyfikowano jak alarm fałszywy w dobrej wierze – informuje Roland Kotula. Opróc tego dzięki interwencji 10-letniego dziecka na Mickiewicza udało się ugasić pozar śmietnika bez strat.
$latek_10.mp3
A w niedzielę koło 16:00 2 zastępy strażaków ratowały cenną papugę arę, która poczuła zew wolności i uciekła z jednego z mieszkań przy ulicy Pracy.
Jak przyznaje dowódca Kotula. choć papuga to okaz egzotyczny, to sama interwencja aż tak egzotyczną nie była, bo już zdarzało im się ratować z opresji te barwne ptaki.
Brak komentarzy