Spór o pieniądze ze zbiórki

fot. Karina Lassak

Spór w parafii pod wezwaniem Trójcy Świętej w Modzurowie. Wspólnota kościelna z poprzednim proboszczem ks. Joachimem Krollem na czele, zorganizowała kilka lat temu zbiórkę pieniędzy, której beneficjentką miała być poszkodowana w pożarze Paulina, mieszkanka gminy Rudnik. 134 tys. zł, to suma, jaką wtedy zebrano. Pieniądze miały trafić do dziewczyny w jej 18. urodziny. Tak się jednak nie stało. Od kilku dni w sieci krąży nagranie aktualnego proboszcza parafii, ks. Franciszka Lehnerta, informującego parafian, że jeśli wśród nich nie znajdzie się osoba, która odpowiednio zagospodaruje te pieniądze dla Pauliny, to on przeznaczy je na to, co uzna za stosowne.

Rodzina Pauliny została naznaczona w środowisku, mimo tego, że sama nigdy nie upomniałaby się o te pieniądze – podkreśla autorka nagrania, Karina Lassak.

Przypomnijmy, w październiku 2010 roku w Dolędzinie koło Raciborza doszło do wybuchu butli z gazem w budynku mieszkalnym. Wówczas 6-letnia dziewczynka ledwo uszła z życiem po tym jak wróciła do płonącego mieszkania po swoją babcię. Kobieta niestety po trzech tygodniach zmarła w szpitalu. Stan Pauliny lekarze określali natomiast jako bardzo ciężki, dziewczynka była utrzymywana w stanie śpiączki przez 60 dni. W wyniku pożaru ciało Pauliny zostało poparzone aż w 40 procentach. W pomoc pogorzelcom postanowiła więc zaangażować się Parafia pod wezwaniem Trójcy Świętej w Modzurowie.

Początkowo cel był szczytny, akcja charytatywna stała się jednak kością niezgody w modzurowskiej farze. Zrodził się konflikt pomiędzy proboszczem, stojącą za nim Radą Parafii i częścią parafian, którzy mają żal do księdza.

Ksiądz Franciszek Lehnert odmówił udzielenia komentarza w tej sprawie.

Czy pieniądze trafią bezpośrednio do Pauliny i kiedy to nastąpi? Te pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi. Ksiądz Lehnert zapowiedział jednak, że wkrótce wyda w tej sprawie oficjalne oświadczenie.