Do wypadku doszło w sobotę (20.02) rano, na poziomie 880 metrów. Wstępnie ustalono, że 52-letni górnik został przyciśnięty do górnego pomostu obsługi, podczas montażu urządzenia. Inspektorzy Wyższego Urzędu Górniczego wyjaśniają, dlaczego podczas tej czynności maszyny były w ruchu.
– Trwają przesłuchania świadków – usłyszeliśmy od Jolanty Talarczyk, rzeczniczki WUG w Katowicach.
W miejscu wypadku pracowała dwuosobowa brygada, był to rejon przy tzw. zbiorniku urobku.
Brak komentarzy