– Nie będzie tutaj hotelu, moim zamiarem jest utworzenie miejsca spotkań i kultury – tak o pałacu w Rzuchowie mówi jego właściciel. Liczący sobie 130 lat obiekt popadał w ostatnich dekadach w ruinę. Był tutaj m.in. dom dziecka i szkoła. Od kilku lat zameczek powoli zostaje poddawany renowacji. Częściowo udało się już naprawić dach, odrestaurowano wieżyczkę. Położony na trasie między Raciborzem a Rybnikiem pałacyk ma mieć swoje drugie życie. W miniony weekend w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa, można było zwiedzić obiekt. Jak przyznaje Janusz Gładysz, zarządca pałacyku, potrzeba jednak jeszcze wiele prac i środków.
Zdaniem Janusza Gładysza ten obiekt powinien przede wszystkim służyć mieszkańcom. Ma nadzieję, że uda się tu zrobić perełkę.
Udział w Europejskich Dniach Dziedzictwa to pierwsze takie wydarzenie, w którym bierzemy udział. Chętnych na zwiedzanie nie brakuje. – przyznaje Ewa Mackiewicz, dyrektor Fundacji na Rzecz Ochrony Dóbr Kultury im. Heinricha Himmla, która zajmuje się restaurowaniem pałacyku.
Zakończenie prac w pałacyku planuje się do pięciu lat.
Oprac: Jan Bacza
Brak komentarzy