Kilkanaście osób rannych, to efekt kolizji trzech pojazdów w tym busa przewożącego zagraniczną wycieczkę. Na szczęście były to tylko ćwiczenia, które w sobotnie przedpołudnie rozgrywały się w Rydułtowach. Realistycznie ucharakteryzowani ranni, kilka wozów strażackich, policyjnych, straż miejska i karetki. Było głośno, ale wszystko miał sprawiać wrażenie realności. – Ćwiczenia prowadzimy, aby nie tylko służby, ale i widzowie zobaczyli w jaki sposób zachowywać się w miejscu takiego zdarzenia – mówi kom. mgr Marta Pydych, rzecznik prasowa wodzisławskiej policji.
Ćwiczenia odbywają się co roku, jednak na taką skalę w Rydułtowach były pierwszy raz. – Dlatego na miejscu pojawiły się również służby ratunkowe z sąsiednich miejscowości – mówi zastępca burmistrza Rydułtów Marcin Połomski.
Podczas zdarzenia masowego ważna jest rola kierującego. W tym przypadku był to strażak ochotniczej straży pożarnej, po przybyciu strażaków zawodowych, kierowanie przejmuje ich dowódca – mówi kapitan Krzysztof Ograbek, dowódca JRG z Rydułtów. Jak dodaje – Kierowanie zastępami i pomocą jest bardzo ważne. Często wielu jest gapiów, którzy nie zawsze są pomocni.
Osób postronnych, obserwujących zdarzenie w Rydułtowach nie brakowało. Jednak jak podkreślali ratownicy, to na obserwatorach zdarzenia, do czasu przyjazdu profesjonalnych służb, ciąży obowiązek rozpoczęcia próby pomocy rannym.
Brak komentarzy