Straż miejska w Raciborzu złożyła sprawozdanie z działań formacji za 2015 rok. Jednostka zatrudnia 23 strażników i 5 pracowników pomocy administracyjnej do całodobowej obsługi monitoringu. Jeśli chodzi o liczbowe dane – w ubiegłym roku raciborska straż zanotowała ponad 2 tysiące interwencji zgłoszonych przez mieszkańców. Wskaźnik jest podobny do wcześniejszych, sprzed roku i poprzednich lat – mówi Wiesław Buczyński, komendant Straży Miejskiej w Raciborzu.
Jedna z głośniejszych interwencji, o której mówiliśmy na antenie, dotyczyła nietrzeźwego rekordzisty. Mężczyzna leżał na chodniku przy ulicy Matejki. Wezwany na miejsce lekarz nie stwierdził żadnych obrażeń więc przewieziono go do komendy straży i przebadano na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – wynik pomiaru to 5,48 promila. Ze względu na to, że nie było osoby, która zabrałaby mężczyznę pod opiekę, podjęto decyzję o przewiezieniu go do izby wytrzeźwień w Bytomiu.
W ramach akcji „Dzikie Wysypiska”, straż zlokalizowała 14 miejsc, na których ujawniono wysypywane odpady. Ustalono, że 11 miejsc znajdowało się w zasobach gminy, miejsce w pasie drogowym drogi publicznej oraz 2 miejsca będące we władaniu zakładów pracy. Podjęte czynności w zakresie eliminowania „dzikich wysypisk” skutkowały oczyszczeniem z odpadów.
Straż interweniowała 181 razy w związku ze zgłoszeniami mieszkańców dotyczącymi zagrożenia bezpieczeństwa ludzi ze strony psów biegających bez nadzoru, psów bezdomnych bądź rannych. W kilkudziesięciu przypadkach stwierdzono nie dopełnienie obowiązku nadzoru nad psami przez właścicieli lub opiekunów, wobec których wszczęto postępowania w sprawach o wykroczenia i zastosowano 38 pouczeń, nałożono 12 mandatów karnych i skierowano 3 wnioski o ukaranie do sądu – podała straż.
Dzięki kolejnej akcji „Bezpieczne podwórko”, straż zapewniła malcom bezpieczne miejsca do zabawy. Mundurowi skontrolowali 116 placów zabaw. W 24 przypadkach ujawniono następujące nieprawidłowości: uszkodzone drewniane szczeble w podejściu na zjeżdżalnię, przerdzewiały kosz na śmieci, przegniłe belki z huśtawki, wystające gwoździe z przegniłych desek na piaskownicy oraz inne – wylicza straż miejska.
Jak pokazuje życie i przykłady, które w sprawozdaniu się pokazały, strażnik miejski musi mieć różnorodne umiejętności. Na liście interwencji są i te dotyczące zwierząt: sarny, która nie mogła wydostać się z terenu posesji, kaczek z młodymi, które pływały w zbiorniku ppoż. oraz… konia, który biegał bez nadzoru po Parku Zamkowym i stwarzał zagrożenie dla ludzi.
Brak komentarzy