2015 otworzyliśmy zamieszaniem pod poradniami zdrowia. 2. stycznia sytuację w Raciborzu sprawdzał Tomasz Maciejewicz. Wtedy 3 przychodnie Podstawowej Opieki Zdrowotnej nie podpisały kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Powstało zamieszanie nie tyko w mieście, powiecie czy regionie ale i w całym kraju.
Zamknięcie przychodni miało być sposobem lekarzy, by wymusić lepsze warunki kontraktów. Sytuacja ustabilizowała się dopiero po kilku dniach i interwencji ministra zdrowia.
Końcówkę stycznia i początek lutego wśród ważnych zdarzeń dla regionu zdominował temat sytuacji w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. W kopalniach spółki przeprowadzono referendum, w którym górnicy odpowiadali na pytania o przeprowadzenie akcji strajkowej. Referendum było odpowiedzią na wypowiedzenie przez Zarząd JSW trzech porozumień zbiorowych. Górnicy uważali, że to położenie ręki na uczciwie wypracowane przez nich zarobki. Strona Zarządu mówiła o koniecznych oszczędnościach. Referendum prowadzone było na każdej zmianie.
Kilka dni później sytuacja przyjęła nieoczekiwany obrót, doszło do zamieszek pod siedzibą Spółki. Grupka osób próbowała wedrzeć się do siedziby Spółki. Poleciały petardy i butelki. Policja odpowiedziała strzałami z broni gładkolufowej. Żądanie demonstrujących było jedno – “Zagórowski musi odejść”:
Do uspokojenia zamieszek wezwano około 200 policjantów. Policja kordonem otoczyła wejście do JSW. Wezwano posiłki z terenu ościennych jednostek policji.
W marcu jako pierwsi podaliśmy informację o zajęciu przez komornika kont miasta Pszów. Zajęcia związane były z wykonaniem drugiej części rewitalizacji rynku. Informację i wyrok sądu w Gliwicach przekazał nam wierzyciel miasta:
O komentarz poprosiliśmy również stronę miasta:
– Nie zachwiało to płynnością finansową miasta – zapewnił nas ówczesny wiceburmistrz. Sprawa została rozdmuchana trochę na wyrost. Jeśli gmina miałaby do uregulowania zobowiązania, to i tak musiałaby je zapłacić. Miasto nie ma możliwości wyprowadzenia gotówki. Wszystkie dokonywane transakcje są jawne.
Najsłynniejszy detektyw w Polsce włączył się w poszukiwania zaginionej krapkowiczanki a potem próbował rozwikłać zagadkę jej śmierci. Krzysztof Rutkowski swoje hipotezy przedstawił na specjalnej konferencji prasowej w Opolu:
Brak komentarzy