Do Komisarza Wyborczego w Katowicach trafił anonim kwestionujący podstawowy wymóg sprawowania funkcji jednego z radnych miejskich w Kuźni Raciborskiej. Podnoszony jest argument niezamieszkiwania na terenie gminy. Komisarz Wyborczy przekazał przewodniczącej rady sprawę do wyjaśnienia i oczekuje odpowiedzi. W piśmie znajduje się też kilka wątków pobocznych.
Poproszony przez nas o komentarz burmistrz Kuźni Raciborskiej, Paweł Macha, nazywa sprawę odgrzewanym kotletem wyborczym.
W Kuźni Raciborskiej sprawa jest doskonale znana, bo to już drugie zgłoszenie w tej samej sprawie.
– W czasie wyborów miałem nieprzyjemność uczestniczyć w tym samym zamieszaniu. Tamtym razem to był list podpisany […]. Tym razem jest to samo tylko zabrakło odwagi, żeby złożyć podpis. Uważam, że anonimy powinny lądować w koszu, a nie być brane pod uwagę. Jednak został wzięty pod uwagę [ten anonim – red.] i rozmawiałem z panią Komisarz, ponieważ to pismo wpłynęło od niej, łącznie z kopią tego anonimu […]. To na radę pani Komisarz scedowała obowiązek sprawdzenia różnych zarzutów, które w tym liście są i to rada teraz mierzy się z tym kłopotem legislacyjnym – dodaje P. Macha.
Sprawę jutro (26.01) zbada komisja. Być może temat trafi pod głosowanie na najbliższej sesji. Ostatecznie to rada zadecyduje, czy rajca straci mandat, czy go zachowa.
Brak komentarzy