“Pytacie jak się czuję: gorzej. Ale wciąż zostaję w domu. Gdyby porównywać to wczoraj jak przy lekkim przeziębieniu, a dziś jak przy porządnej grypie. Proszę o wyrozumiałość – nie mam siły na odp. na telefony i prośby o wywiady” – taką wiadomość zamieścił na Twitterze minister Michał Woś, u którego w poniedziałkowy wieczór wykryto zakażenie koronawirusem.
W poniedziałek wieczorem, że po stwierdzeniu w niedzielę koronawirusa u pracownika Lasów Państwowych, z którym miał kontakt, poddał się kwarantannie i wykonał badanie; test dał wynik pozytywny. Jeszcze wtedy Michał Woś czuł się dobrze, a wirus nie doskwierał mu tak bardzo jak dzień później.
Dodajmy, że feralna wizyta nieświadomego zakażenia ministra Wosia w Raciborzu spowodowała wiele komplikacji w funkcjonowaniu jednostek samorządu w powiecie raciborskim i głubczyckim. A to dlatego, że z ministrem spotkali się między innymi prezydenci Raciborza, burmistrz Kietrza, wójt Pietrowic Wielkich, starości głubczycki i raciborski, dziennikarze, rzecznicy prasowi. Wszystkie te osoby zostały skierowane do domu na kwarantannę, a praca urzędów i redakcji odczuwalnie się skomplikowała. Dodatkowo wszyscy z niepokojem czekają na wyniki testów na obecność koronawirusa.
Brak komentarzy