Dziś w południe miało miejsce otwarcie pszowskiego rynku. Po remoncie centrum miasta zmieniło się nie do poznania. Efekt finalny, który dziś cieszy oko, został uzyskany z ponad rocznym poślizgiem. Dziś po inwestycyjnym trudzie nie ma już śladu, a większość mieszkańców cieszy się z nowego, atrakcyjnego miejsca. Pszowianki przychodzą tam z wnukami, aby maluchy mogły się wyszaleć na placu zabaw, pojeździć na rowerze. Starsi siedzą na ławkach, czytają gazety, patrzą na bazylikę.
Walory inwestycji odsłaniane były etapami, tak jak wykonawcy pozwalały na to warunki i finalizowane zadania. Dopiero od miesiąca dostępny jest park jordanowski. Z finału inwestycji cieszy się burmistrz – Katarzyna Sawicka-Mucha.
Urząd jest na drodze sądowej z wykonawcą rynku. Obie strony spierają się o kwestie finansowe. – Aktualnie czekamy na postanowienie sądu, które już się uprawomocniło, w którym sąd dokonuje nam odblokowania kont – dodaje Sawicka-Mucha.
Po przebudowie na pszowskim rynku znalazła się fontanna, są nowe ciągi piesze, mnóstwo zieleni: roślin i drzew oraz ogródek jordanowski. Całość kosztowała około siedmiu milionów złotych.
Otwarcie rynku zbiegło się w czasie z obchodami 20-lecia samorządności Pszowa.
Brak komentarzy