Mieszkańcy dzielnicy Brzezie w Raciborzu nadal borykają się z problemem przykrych zapachów, jakie powstają w wyniku działalności instalacji przetwarzającej odpady należącej do firmy Empol. Prezydent Raciborza Dariusz Polowy powołał w listopadzie ubiegłego roku specjalny zespół, który w przypadku wpłynięcia kolejnych skarg mieszkańców ma kontrolować przedsiębiorstwo.
Problem w tym, że odór nie ustał, a wręcz nasilił się w ostatnich tygodniach. Pracownicy Empolu zapewniają, że ich instalacja działa prawidłowo. Uważają także, że kontrole są jednostronne – w przypadku nasilania się problemu odoru kontrolowany jest tylko RIPOK, a pozostałe obiekty zajmujące się składowaniem odpadów nie. Empol zaproponował już Miastu pełną hermetyzację procesu i zamknięcie bioreaktorów. Na tę inwestycję zgodę musi wyrazić jednak magistrat. Mówi dyrektor operacyjny zakładu Empol, Marcin Chrobak.
Prezydent Polowy zapowiedział, że na terenie wokół RIPOK-a zamontowane zostaną czujniki chemiczne wykrywające siarkowodór, umożliwi to ustalenie czy faktycznie nieprzyjemny zapach pochodzi z tej instalacji.
Mieszkańcy Dębicza zagrozili, że jeśli smród nie ustanie, to zablokują wjazd od RIPOK-a, a “Racibórz utonie w śmieciach”. Mówią Adam Witecki i Roman Majnusz.
Mieszkańcy Dębicza wyrazili chęć kontynuowania rozmów z magistratem i firmą Empol w tej sprawie.
Brak komentarzy