W związku z nowelizacją przepisów i traktowaniem niezatrzymania się do policyjnej kontroli jako przestępstwo, 33-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego musi liczyć się ze srogimi konsekwencjami ucieczki. Mężczyzna złamał prawo w niedzielne popołudnie, gdy kierując motocyklem nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Dalszy los nieodpowiedzialnego kierowcy leży w rękach sądu.
Od 1 czerwca niezatrzymanie się do kontroli stało się przestępstwem. Kierowca uciekający przed Policją musi liczyć się teraz z karą od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia. Na osoby łamiące nowe przepisy sądy będą też nakładać bezwzględny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres od roku do 15 lat. Do tej pory, niezatrzymanie się do policyjnej kontroli było wykroczeniem, za które groziła kara grzywny do 5 tys. złotych lub aresztu do 30 dni.
Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie około godziny 15:10 na ulicy Gliwickiej w Raciborzu. Wówczas patrol raciborskiej drogówki w trakcie wykonywania pomiaru prędkości zauważył kierującego motocyklem, który to na widok radiowozu zatrzymał motor, a następnie zawrócił, nie reagując na polecenie mundurowych by się zatrzymał. Zachowanie to wzbudziło podejrzenie funkcjonariuszy, którzy niezwłocznie udali się za kierującym dając mu sygnały by zatrzymał się, na które on nie reagował. Motocyklista podczas pościgu złamał kilka przepisów ruchu drogowego. Ostatecznie policjanci przerwali ucieczkę kierowcy na jednej z bocznych ścieżek w Adamowicach. Piratem drogowym okazał się być 33-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego. Tu wyjaśniła się też przyczyna jego ucieczki tj. brak uprawnień do kierowania oraz brak dokumentów motocykla. Teraz o dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zadecyduje sąd
Brak komentarzy