Do niedawna w Kędzierzynie-Koźlu działały trzy sklepy z dopalaczami. Masowe kontrole spowodowały ich likwidacje. Nie oznacza to jednak, że dopalaczy w mieście nie ma. Nadal można je kupić, co prawda nie oficjalnie, ale pod przykrywką aromatów. Sanepid przeprowadza stale kontrole w sklepach z substancjami, które mogą być kojarzone z dopalaczami. Za wprowadzenie ich do obrotu nałożono już ponad 330 tysięcy złotych kar. Mówi Małgorzata Kopczyńska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Kędzierzynie-Koźlu.
W jaki sposób sanepid rozpoznaje, że ma do czynienia z dopalaczami?
Podejrzane produkty są przekazywane do kontroli. Jeżeli okaże się, że zawarte w nich substancje są charakterystyczne dla dopalaczy wydawana jest decyzja zakazująca wprowadzania ich do handlu.
Brak komentarzy