Pomocy potrzebuje kolejny mały mieszkaniec Raciborza. Mateusz Gieda połowę swojego krótkiego życia spędził na onkologii. Ma 3 lata – choruje od 1,5 roku. Na oddziale, gdzieś pośród płaczu innych dzieci, jego życie powoli gaśnie. Rak zabiera uśmiech z jego dziecięcej twarzy, skazuje na ból. W końcu rzuca na szpitalne łóżko i nie pozwala z niego wstać. W żyły wlewa kolejne chemie. Na to wszystko każe patrzeć rodzicom, którzy rozpaczliwie próbują szukać ratunku – tego ostatniego światełka w tunelu, które pozwala wierzyć, że ich dziecko będzie żyło. Ostatnia szansa na życie dla Mateusza czeka w Wiedniu. Guz w jego głowie to bomba zegarowa, która odlicza czas. Jeśli nie zdążymy z operacją w porę, Mateusz umrze – taki opis pojawił się na stronie internetowej akcji siepomaga.pl. Właśnie przez ten portal można pomóc malcowi w walce z ciężką chorobą.
Na operację malca potrzeba około 160 tysięcy złotych. Zebrana jest już niemal połowa tej kwoty. Zbiórka trwa i w każdej chwili można ją wesprzeć. Wystarczy wejść na stronę siepomaga.pl i wpłacić pieniądze na rzecz Mateusza. Środki są potrzebne na operację.
– Nie chcemy, patrzeć na to, jak Mateusz umiera. Nie możemy przyglądać się, jak nasze trzyletnie dziecko rak wyrywa nam z rąk. Znaleźliśmy ratunek w klinice w Wiedniu. Tam podjęto się zoperowania guzów. Tam podarowano nam szansę, której tutaj już nie mamy. Neurochirurdzy z Wiednia każą przyjeżdżać nam jak najszybciej. Jeśli kolejny rezonans będzie podobny do ostatniego, operacja odbędzie się jeszcze w lipcu. Do tego czasu musimy mieć uzbierane potrzebne pieniądze. Inaczej nasza jedyna szansa przepadnie. Inaczej stracimy nasze dziecko – piszą na stronie siepomaga.pl rodzice Mateuszka.
Brak komentarzy