Na 200 tysięcy złotych wycenił straty przedsiębiorca, któremu w Lubomi paliła się suszarnia kukurydzy. W gaszeniu ognia pomogli strażacy z Rydułtów i Wodzisławia Śląskiego oraz dwie lokalne jednostki OSP z Syryni i Lubomi.
Jacek Filas z Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim chwali zachowanie pracowników, którzy bardzo sprawnie podjęli się gaszenia pożaru. W rękach strażaków leżało już dogaszanie ognia.
– To była instalacja do suszenia kukurydzy, a więc to był taki silos, w którym mieściło się 12 ton kukurydzy. Ciepłe powietrze przepuszczane przez ten silos, miało za zadanie suszyć kukurydzę – objaśniał w rozmowie z nami rzecznik PSP.
Brak komentarzy