
XX sesja Rady Miasta Racibórz nie zawierała w porządku obrad punktu dotyczącego oświaty – tematu, który od kilku tygodni budzi wśród mieszkańców wiele emocji. Już na początku spotkania przewodniczący rady Mirosław Lenk, poinformował jednak, że rodzice oraz nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 13 będą mieli możliwość zabrania głosu
W międzyczasie radni z klubu Silny Racibórz apelowali do prezydenta Jacka Wojciechowicza o przedstawienie dotychczasowych ustaleń w sprawie reformy oświaty. Ich zdaniem wiele decyzji podejmowanych jest bez odpowiedniej konsultacji z radą. Po krótkiej, lecz intensywnej wymianie zdań strony doszły do porozumienia. Obecni na sali nauczyciele oświadczyli bowiem, że nie chcą zajmować czasu sesyjnego i oczekują wyznaczenia osobnego terminu spotkania z władzami miasta. Termin ten został ostatecznie ustalony za zamkniętymi drzwiami z prezydentem Wojciechowiczem oraz wiceprezydentem Kuligą. Jak wyglądały ustalenia za zamkniętymi drzwiami na to pytanie odpowiedział nam nauczyciel z SP 13:
Radny Dominik Konieczny nie krył oburzenia wobec planowanych zmian w strukturze raciborskiej oświaty, podkreślając, że w jego ocenie są one zbyt pochopne i mogą zaszkodzić lokalnym szkołom:
Tymczasem Ludmiła Nowacka, przewodnicząca Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej, jeszcze przed rozpoczęciem sesji wyraziła przekonanie, że modernizacja systemu oświaty w mieście jest konieczna i nieunikniona:
Czy temat zmian w raciborskiej oświacie zostanie zamknięty jeszcze w tym roku? Na razie trudno to ocenić, choć wiele wskazuje na to, że prace mogą się przeciągnąć na kolejne miesiące.



Brak komentarzy