Dominujące są chwyty estetyczne, oparte na pozytywnym wykreowaniu wizerunku kandydata. Dobrze wyretuszowane zdjęcia, krótkie hasła, bez pogłębiania tematyki. Mamy w regionie przykłady wzorców zaczerpniętych nawet z kampanii Baracka Obamy. Chodzi o sposób komunikowania się z wyborcą, oparty na wystosowanym liście.
Komentował dr Rajmund Morawski, socjolog. Niebezpiecznym chwytem jest atak personalny na kontrkandydata. Zabieg może odbić się rykoszetem.
Krytyczna ocena kampanii wyborczej w ustach studentów. Przesyt plakatów i ulotek. Poziom frustracji wykwalifikowanego i niewykwalifikowanego odbiorcy zwiększa płytkość prezentacji, opartej na estetyce i utartych sloganach. – Największym problemem polskiej sceny politycznej jest centralizm – formułuje diagnozę jeden z obserwatorów życia publicznego:
Teraz przechodzimy do analizy mediow społecznościowych. Facebook jak mocne narzędzie ale też trudne, bo wymagające obycia z social media. – Nie wszyscy mają świadomość siły oddziaływania tych mediów – komentuje dalej specjalista:
Socjolog przestrzega przed ekshibicjonizmem społecznym i psychologicznym. Odsłonięcie wszystkiego dobre jest dla uczestników reality show a nie poważnych polityków.
Dalej specjaliści przekonują, że pomimo wąskiego wachlarza alternatyw, warto iść na wybory i oddać swój głos.
Brak komentarzy