Naboru do nieformalnych klas nie będzie. O utrzymanie profili walczą rodzice

Nie będzie w tym roku naboru do klas tzw: piłkarskiej, mundurowej i badmintona w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu. Dyrekcja chce uporządkować kwestie oferty edukacyjnej szkoły. O utrzymanie klas walczy grupa około 70 rodziców.

Ewa Lewandowska, dyrektor Zespołu Szkół powiedziała nam, że takie profile kształcenia w formie oficjalnej nawet nigdy nie funkcjonowały. Poprzedni dyrektor do naboru podchodził w sposób bardzo swobodny, tzn. tworzył klasy profilowe nawet przy niewielkim zainteresowaniu. Klasy otwierano bez względu na poziom naboru. Znający realia edukacyjne wiedzą, że niemożliwe jest zapewnienie siatki zajęć profilowych dla dwóch, trzech uczniów.

– Ja jako rodzic dostałem zapewnienie, nie od Pana dyrektora Tylki [poprzedni dyrektor szkoły – przyp. red.], nie od Pani dyrektor Lewandowskiej, tylko dostałem zapewnienie od szkoły, że mój syn będzie kończył podstawówkę o profilu piłkarskim. Do gimnazjum o tym samym profilu przejdzie dalej, a także była mowa o liceum o tym samym profilu – usłyszeliśmy od Dawida Bzowskiego, rodzica szóstoklasisty w ZSOMS:

Rodzice mówią o likwidacji klas, szkoła mówi o wygaszaniu, choć i tak w opinii tej jednostki sformułowanie nie jest adekwatne ze względu na to, że klas o profilu: piłkarskim, mundurowej i badmintona tak naprawdę w sferze formalnej nigdy nie było.

Organem prowadzącym Szkołę Mistrozstwa Sportowego jest Urząd Marszałkowski i zgodnie z jego wytycznymi, nie można otworzyć klasy piłkarskiej nie mając zaplecza w postaci boiska. W tym momencie swój argument wysuwają rodzice, którzy przekonują, że możliwe byłoby szkolenie młodych piłkarzy na stadionie przy Zamkowej.

Został już przyjęty plan naborowy do Zespołu Szkół na rok szkolny 2016/2017, ujęto w nim trzy wspomniane klasy pod postacią profilu ogólnego. Kształcenie kierunkowe odbywać się będzie w klasach: pływania, lekkiej atletyki i zapasów.

Wczorajsze (22.03) spotkanie stron nie przyniosło oczekiwanego kompromisu. Rodzice zapowiadają dalszą walkę o utrzymanie profili, w tym m.in. interwencję u Marszałka Województwa Śląskiego.