Zakończyło się burzenie muszli koncertowej w parku, w centrum Wodzisławia Śląskiego. Dla wielu to kawał historii i spory fragment wspomnień z młodości. Nie przekonuje mieszkańców propozycja postawienia nowej muszli, której bliżej wyglądem będzie do wielkiej pergoli.
“Zburzono kawał historii miasta” – tak wyburzenie muszli koncertowej w Wodzisławiu Śląskim komentują mieszkańcy. Grupa, z którą rozmawialiśmy jest rozgoryczona tym, że jednak do zburzenia obiektu doszło. Walka o pozostawienie muszli trwała 4 lata, całą ostatnią kadencję rady dzielnicy.
Alojzy Szymiczek, przewodniczący zarządu dzielnicy Stare Miasto:
Pod protestem o to, by nie burzyć muszli, zebrano 1500 podpisów. – Gdyby trzeba było zebralibyśmy i 5 tys. podpisów – dodają mieszkańcy. Dyskusja wokół muszli prowadzona była od kilku lat. W końcu magistrat zdecydował się na zburzenie obiektu. Przeciwni temu byli mieszkańcy, którzy mówią, że to kolejny krok do degradacji parku w centrum:
Władze przekonują, że było to konieczne, bo remont byłby bardzo drogi. W zamian zaproponowano postawienie konstrukcji przypominającej gigantyczną pergolę.
mówił Marian Plewnia, przewodniczący rady dzielnicy Stare Miasto i radny miejski. Grupa, która walczyła o pozostawienie muszli i remont obiektu czuje się oszukana. Członkowie rady dzielnicy mówią, że przed wyborami samorządowymi padały deklaracje, że obiekt zostanie wyremontowany. Spojrzenie władz na tę sprawę diametralnie zmieniło się 3 miesiące po wyborach.
Wioleta Furtok:
Bogumił Wrona:
Protestujący przeciwko wyburzeniu muszli nie wierzą, że uda się w tym miejscu postawić obiekt, który będzie spełniał rolę kulturotwórczą. W październiku magistrat przedstawił koncepcję, z której wynika, że w tym miejscu powstanie muszla o podobnych rozmiarach z całkowicie przysłaniającą wnętrze kopułą.
Brak komentarzy