Główna akcja w hali przy Zakładowej w Raciborzu skończyła się po północy. Dziś gaśniczy doglądają jeszcze miejsca. Reprezentant właściciela hali przedstawił papiery, wedle których mógł składować tam odpady. Powiatowy Inspektor Ochrony Środowiska sprawdzi teraz zarówno sposób składowania jak i rodzaj gromadzonych tam materiałów. Konieczne było wynajęcie ciężkiego sprzętu do rozbiórki części zabudowy. To działanie pomogło straży dotrzeć do palących się tekstyliów.
– Gdyby nie decyzja o rozebraniu części budynku, to straż pożarna gasiłaby to, jak powiedział komendant – trzy dni – mówił dziś prezydent Raciborza – Mirosław Lenk. Palące się składowisko zostało przyciśnięte blachą. Utrudniało to akcję. Za wynajęcie maszyn i rozbiórkę zapłaci Urząd Miasta w Raciborzu. Koszty wynajmu sprzętu i rozbiórki szacowane są na kilka tysięcy.
Brak komentarzy