Krzyżanowice mają nową furtkę na świat. W tym tygodniu otwarto tam nowy dworzec kolejowy. Stary obiekt wyburzono, bo nie nadawał się już do adaptacji. Nowy budynek jest wielofunkcyjny. Jest tam poczekalnia dla podróżujących koleją, są dwa mieszkania i dwa biura dla młodych przedsiębiorców. Nowej aranżacji doczekało się obejście obiektu, gdzie ulokowana została siłownia pod chmurką.
Teren dworcowy nie zachęcał dotąd do podróżowania. Wójt wspomina czasy młodości, kiedy dojeżdżał do Raciborza i korzystał z tego dworca. – Czasami okazywało się, że pociąg ma spóźnienie więc było gdzie przeczekać. Myślę, że przy minus dwudziestu stopniach, czy jesienią podczas opadów – jest to ważne, aby mieć gdzie się schronić – komentuje wójt Grzegorz Utracki.
Gminie zależało na tym, aby zwiększyć funkcjonalność obiektu. – Stąd dwa biura dla przedsiębiorców – mam nadzieję, że znajdą się chętne firmy – młode, nasze, z terenu gminy, które będą chciały skorzystać z tej oferty. Dwa mieszkania, chociażby po to, żeby ktoś mógł się tym terem zajmować, sprzątać – komentuje włodarz.
Nowy obiekt przyjechała ocenić Joanna Szczytowska, zarządca nieruchomości Gliwice, z oddziału gospodarowania w Katowicach. – Dziękujemy za taką inicjatywę, bo w gruncie rzeczy jest budynek gminy, ale wizerunek dalej PKP – dodaje. Będzie służył ludziom, wprawdzie kas biletowych nie ma, ale poczekalnia będzie służyć podróżnym – mówiła.
Przez ostatnie lata wszyscy byliśmy świadkami sytuacji, w których koleje zezwalały na rozbiórkę obiektów, w tym także na śląskich trasach kolejowych. Inne dworce były zamykane na cztery spusty. W Krzyżanowicach powstał nowy dworzec, rokuje to też na nowe nadzieje. – Cała linia się poprawia i wizerunek PKP pod względem dworców. Był okres taki, że zamykaliśmy dworce z uwagi na to, że ruch pasażerski został podzielony. Nie opłaciło się utrzymywać kas biletowych – przyznaje Szczytowska.
Nowy dworzec kosztował 485 tysięcy złotych. Wykonawcą byłą firma z Połomi. Wkrótce pojawią się tam megafony i rozkłady jazdy.
Brak komentarzy