Straty w lesie po piątkowej nawałnicy mogą przekroczyć 85 mln zł. Na razie w lasach rudzkich pracują trzy kombajny leśne, ale będzie ich potrzebnych znacznie więcej. Wczoraj na terenie Nadleśnictwa Rudy Raciborskie miała miejsce konferencja prasowa. Jej uczestnicy mogli z bliska przyjrzeć się zniszczeniom, które spowodowała nawałnica w części lasu za szkółką leśną w Nędzy.
Konrad Tomaszewski, dyrektor generalny Lasów Państwowych, zapowiedział, że przekaże tu dodatkowe 2 mln zł oraz odda do pracy maksymalną liczbę kombajnów. Te w pierwszym etapie muszą odtworzyć sieć dróg leśnych. Ma to związek z dużym zagrożeniem pożarowym. Obecnie aż do odwołania obowiązuje zakaz wstępu do lasów. dyrektor Konrad Tomaszewski:
Regionalna Dyrekcja lasów Państwowych pracuje nad stworzeniem sieci składów, gdzie będzie gromadzone drewno. Oszacowano, że wichura położyła w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie nawet 450 tys. m sześciennych drzew. zniszczone zostało 1,5 tysiąca hektarów lasu:
– mówi Wiesław Kucharski, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.
Nawałnica z 7 lipca objęła 1500 ha drzewostanu. 800 ha trzeba odbudować od podstaw. Porządkowanie obszaru potrwa około 2 lat. Potem przyjdzie czas na rekultywację. Na razie powstaje powstaje mapa, która pozwoli dokładnie określić skalę strat.
Dyrektor wytłumaczył, że nie można zostawić lasu siłom przyrody. – Gdyby tak się stało, to mielibyśmy olbrzymią rozmnożę najrozmaitszych gatunków szkodliwych, a to skutkowałoby zagrożeniem biotycznym lasu na terenie całej dyrekcji w Katowicach. Trzeba zatem uporządkować stan sanitarny – mówił.
Nadleśnictwo Rudy Raciborskie jest jedną z 38 jednostek Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. W sierpniu 1992 roku ucierpiało z powodu bardzo dużego pożaru.
Brak komentarzy