Od końca listopada co tydzień wchodzą do lodowatej wody basenu Ruda w Rybniku. Nie przejmują się niskimi temperaturami i siarczystym mrozem. Morsy z Rybnika są już prawie na finiszu sezonu. Z tygodnia na tydzień miłośników kąpieli w zimnej wodzie jest coraz więcej.
– Podstawa to jest rozgrzewka. Bardzo dużo to daje przed wejściem do wody, bo człowiek jest rozgrzany, a więc ma ochotę się ochłodzić – opowiada Agnieszka Brachman:
– Morsujemy praktycznie co niedzielę. Od końca listopada do pierwszej niedzieli marca. Rozpoczyna się to morsowanie o 15.00 rozgrzewką, później dopiero wchodzimy do wody […]. Te osoby, które przychodzą pierwszy raz, wchodzą na 2, 3 minut – 2 razy. Po każdym wyjściu z wody muszą ćwiczyć, rozgrzewać się, żeby doprowadzić ciało do odpowiedniej temperatury – opowiada Marek Podeszwa z Rybnickiej Grupy Biegowej “Pędzimy razem”:
Morsowanie przede wszystkim uodparnia organizm, poprawia krążenie krwi, przyspiesza regenerację po kontuzjach i pomaga przy… odchudzaniu.
Większość morsów to członkowie grupy biegowej z Rybnika. Morsowanie w Rudzie zaczynała grupa ok. 50 osób, zaskoczyła frekwencja w ubiegłą niedzielę, gdy podczas imprezy walentynkowej do wody weszło 96 osób. W tym roku sezon już powoli się kończy, bo zostały 2 spotkania. Morsy do wody wejdą ponownie pod koniec listopada.
Brak komentarzy