To jest rewelacyjne zakończenie sezonu triathlonowego dla Ewy Bugdoł. W Gurye (Korea Południowa) zawodniczka osiągnęła czas 4:24:47. Był to ostatni start sportsmenki w tym sezonie.
Trasa zawodów składała z 1,9 km pływania, 90 km jazdy rowerem oraz 21,1 km biegu, którego meta znajdowała się na stadionie w Gurye.
Pochodząca z Rud zawodniczka WLKS Kmicic Częstochowa, tak wspomina swój udział w Ironman: ze swojego startu w Korei jestem zadowolona. Oczywiście, pozostaje pewien niedosyt, ponieważ mimo, iż na trasie pływania i jazdy rowerem byłam liderem, nie utrzymałam prowadzenia do końca. Już w pierwszych etapach starałam się wyrobić jak największą przewagę, mocno pracowałam na rowerze, co niestety zaowocowało odwodnieniem organizmu i dużym zmęczeniem mięśni podczas biegu. Skutkiem czego, Australijka Sarah Crowley, wyprzedziła mnie, na 6 km przed metą i wygrała.
Występ w koreańskim triathlonie był ostatnim w sezonie Ewy Bugdoł. Triathlonistka przyznaje, że mimo nieco gorszego rozpoczęcia, wyniki, które udało jej się uzyskać są jak najbardziej satysfakcjonujące.
Teraz triathlonistkę czekają chwile wytchnienia i czas spędzony z rodziną. Nie będzie to jednak okres całkowicie pozbawiony treningu, ponieważ już niebawem zaczynają się przygotowania do przyszłego sezonu.
///edycja na podstawie mat. Adventure Media
Brak komentarzy