Gościem “Rozmowy dnia” w Radiu Vanessa była rano posłanka PO – Gabriela Lenartowicz. Temat spotkania dotyczył wycinki drzew. Do końca 2016 roku nie można było bez pozwolenia wyciąć drzewa starszego niż 10-letnie. Teraz usuwanie drzew możliwe jest bez zezwolenia na nieruchomości stanowiącej własność osób fizycznych. Swobodna wycinka nie może być związana z działalnością gospodarczą. Nowe przepisy obowiązują od 1 stycznia tego roku.
Z naszego krajobrazu znikają kolejne drzewa. Wszyscy czują, że coś jest nie tak, ale właściwie nic nie można zrobić. Co pani myśli o takim stwierdzeniu: “moja parcela – moja własność”?
Oczywiście tak. Własność jest prawem najszerszym ze wszystkich praw cywilnych dysponowania rzeczą. Tym niemniej nigdy nie jest tak i nigdzie nie jest tak, że ta własność jest nieograniczona, że możemy z tą rzeczą zrobić co chcemy. Ta własność jest ograniczona prawem innych.
Tak samo jak nie jest możliwe zrobienie wszystkiego jeśli jesteśmy właścicielem zwierzęcia (..). Nie możemy zrobić wszystkiego z psem, którego mamy tak samo jak nie możemy zrobić wszystkiego z drzewem bo ono oddziałuje także na otoczenie.
Pani poseł, walczyła Pani o to, aby ustawa nie była podejmowana w takim pośpiechu już w grudniu, kiedy były rozmowy nad tą sprawą. Jak przebiegała ta komisja?
To jest skandaliczna rzecz. W polskim systemie prawnym (…) mamy taką sytuację, że ustawy są przyjmowane przez projekt rządowy, który podlega konsultacjom międzyresortowym, społecznym i jest wystarczająca ilość czasu, żeby ten suweren, o którym rząd tak głośno mówi, mógł się wypowiedzieć samemu bądź przez swoich przedstawicieli.
Przewodniczący komisji Pan poseł Stanisław Gawłowski został przegłosowany przez dwóch pozostałych członków prezydium z PIS-u o wprowadzenie tego punktu w taki sposób. (…) W rezultacie byłam jedyną osobą, która biła się o inne procedowanie nad tą ustawą. Ten zarzut dotyczył przede wszystkim zapisów dotyczących lasów. To jest odrębny – szeroki temat i dziś nie miejsce na omawianie. (…) 14 (red. 14 grudnia 2016 roku) było posiedzenie komisji i pierwsze czytanie, 15 – na posiedzeniu plenarnym było drugie czytanie – wnosiłam o odrzucenie tego projektu. 16-ego była przegłosowana ustawa i poszła do senatu (…). Od razu zostało zaplanowane wejście w życie z dniem 1 stycznia 2017 roku. Nie przestrzega się ustawowych terminów.
Tyle lat mówiono nam, że wycinka jest zła, że wycinka to mniej czystego powietrza, że nielegalna wycinka wiąże się z karą? Czy Pani, jako była prezes WFOŚ w Katowicach a teraz członkini komisji środowiska oraz gospodarki ma wrażenie, że to wszystko zostało przekreślone?
Przekreślony został model pewnej uważności dla roślin, które nas otaczają w szczególności dla drzew które rosną trochę dłużej niż żyje człowiek. Owszem byłaby potrzeba uproszczenia procedury związanej z dysponowaniem roślinami w ogrodach:
A może przepisy zostały słuszne złagodzone, bo cała ta procedura – wnioskowania, opisywania i argumentowania dlaczego chce się wyciąć drzewo była dość długa. Taka osoba zostawała potem wykaz z urzędu dotyczący wartości drzewa plus warunki – czyli np. zasadzenie nowych drzew.
Ja jestem za tym….
Trzeba zastanowić się nad tym, jak to zrobić, aby ułatwić życie ale żeby nie powodować takiej hekatomby drzew, bo to się odbije nie tylko na naszym krajobrazie.
rozmawiała Justyna Marszałek-Świtlik
Brak komentarzy