Na 100% cyfryzację pszowskiego MOK-u nie stać, bo jak mówi dyrektor jednostki – Marek Hawel – byłby to wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych. Postanowiono sięgnąć po półśrodek a w zasadzie po alternatywne rozwiązanie.
Cyfryzacja przyszła do Pszowa sposobem tańszym, bardziej roboczym. Całość kosztów to 60 tys. złotych. Za tyle udało się nabyć projektor dobrej klasy i wymienić ekran.
Pszowski MOK znany jest z koncertów rockowych i jeszcze renomę ich organizacji chce podnieść. W budynku jest sala, na której możliwy jest demontaż krzeseł i tym samym powiększenie przestrzeni do występu.
Jak przyznał w rozmowie z nami dyrektor Hawel, analogowych projektorów już nie ma, bo nie powstają filmy, które można by na nich odtwarzać. Wraz z wejściem na wyższą półkę kina, zmniejszy się też rola operatora sprzętu.
Na koniec ważna informacja dla kinomaniaków i wielbicieli klimatu kina w Pszowie, projekcje na nowym sprzęcie ruszą w połowie stycznia. Sala maksymalnie może pomieścić 350 gości.
Brak komentarzy