Gmina Kietrz obawia się rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Niepokoje spowodowane są tym razem nie sytuacją epidemiologiczną związaną z koronawirusem, a cenami energii elektrycznej. Nienagrzane klasy mogą być powodem zamknięcia szkoły. Mówi burmistrz Kietrza Dorota Przysiężna Bator.
W tym roku magistrat pozyskał środki na inwestycję. Projekt został opracowany dużo wcześniej przed skokiem cen opału i przewidywał odłączenie się od ciepła systemowego i wybudowanie kotłowni gazowej. Teraz rzeczywistość może doprowadzić, do tego, że gminy nie będzie stać na ogrzanie szkoły.
Brak komentarzy