Wczoraj podczas upalnego dnia na parkingu przy szpitalu w Wodzisławiu ktoś zauważył psa, który czekał na swoich właścicieli w aucie ze szczelnie zamkniętymi szybami. Na miejsce wezwano straż miejską. Według osoby zgłaszającej zwierzę było pozostawione w nagrzanym aucie od dłuższego czasu.
W związku z tym, że 30-stopniowy upał mógł stanowić niebezpieczeństwo dla psa, a w pobliżu nie było kierowcy samochodu, strażnicy przystąpili do działania.
strażnikom udało się wyjąć w całości jedną z szyb i uwolnić psa z mocno nagrzanego już pojazdu. Dopiero po około 40 minutach przy samochodzie pojawili się właściciele psa.
Starsze małżeństwo najpierw było zaskoczone. Zareagowali oburzeniem. po przedstawieniu im zagrożeń wynikających z pozostawienia psa w nagrzanym pojeździe, zrozumieli swój błąd i przeprosili za swoją nierozmyślność – relacjonują wodzisławscy strażnicy i przypominają nie zostawiajcie zwierząt ani małych dzieci w szczelnie zamkniętych pojazdach – to grozi im śmiercią.
Brak komentarzy