To miała być zwykła interwencja po drogowej kolizji. Kiedy policjanci z Rybnika przybyli na miejsce, na Obwiednię Południową opisywany przez zgłaszającego bus znajdował się w przydrożnym rowie. Samochodem podróżowały dwie osoby – 44-letni mężczyzna i 20-letnia kobieta.
– Z przekazanych przez zgłaszającego informacji wynikało, że kierowca busa miał uderzyć w latarnię i wpaść do rowu. Mundurowi po przyjeździe na miejsce zdarzenia zobaczyli stojący w przydrożnym rowie samochód, a w nim kobietę i mężczyznę. 44-latek przyznał się do prowadzenia pojazdu. Twierdził, że zasnął za kierownicą. Stróże prawa sprawdzili stan trzeźwości kierującego. Był trzeźwy – podaje policja.
Kiedy policjanci krzątali się przy busie i wykonywali swoje czynności ich uwagę zwróciło dziwne, nerwowe zachowanie podróżnych. Kiedy rozpoczęli przeszukanie auta wyjaśniło się dlaczego para była tak zaniepokojona.
– informuje nas Anna Karkoszka z policji w Rybniku. 44-letni mieszkaniec Pszowa został przewieziony do rybnickiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty posiadania broni palnej oraz wyrabiania broni bez wymaganego zezwolenia. Za tego typu przestępstwa grozi kara do dziesięciu lat więzienia. Kobieta została przesłuchana w charakterze świadka.
Kierującemu pobrano krew do badań na zawartość innych środków. Wobec mężczyzny został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
Brak komentarzy