Czwórka dzieci z Rybnika w szpitalu z powodu zatrucia tlenkiem węgla. Do zdarzenia doszło minionej nocy. Dzieci w wieku od 4 do 12 lat trafiły do szpitala około północy, po tym jak rodzicie wezwali pogotowie i straż pożarną. Zamontowany w mieszkaniu czujnik tlenku węgla wskazał wysokie, bo oscylujące w granicach 300 ppm stężenie czadu.
Równolegle przebywająca w mieszkaniu czwórka dzieci zaczęła źle się czuć. – Rodzice zgłaszali, że jedno z dzieci zemdlało. Prawdopodobnie ten czujnik uratował im życie – poinformował rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Rybniku, mł. bryg. Bogusław Łabędzki. Jak dodaje, strażacy również sprawdzili stężenie tlenku węgla w powietrzu. – Kiedy my badaliśmy to, nasze czujniki wskazywały zero, było to jednak już po tym, gdy rodzice zaczęli wietrzyć mieszkanie – tłumaczy Łabędzki. Prawdopodobną przyczyną podtrucia było niesprawne urządzenie grzewcze.
Brak komentarzy