Podejrzany powiedział, że nie pamięta co się wydarzyło. Wracamy do głośnej sprawy, o której mówiliśmy na początku tygodnia. 26 września w Pszowie znaleziono zwłoki kobiety, natomiast do szpitala trafił jej znajomy. Katarzyna Muszyńska z wodzisławskiej policji informowała wówczas, że na miejscu pierwsi pojawili się pszowscy stróże prawa. Zgłoszenie dotyczyło próby samobójczej. We wskazanym domu ujawnili ciało kobiety, a na nim ślady bieżnika opon samochodowych. W domu był też znajomy nieżyjącej kobiety. Mężczyzna został odwieziony do szpitala.
Dziś prokuratura w Wodzisławiu Śląskim poinformowała, że mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Podejrzany twierdzi, że nie pamięta wydarzeń. Sekcja zwłok denatki wykazała, że przyczyną zgonu kobiety było uduszenie. Na początkowym etapie wiele sugerowało na potrącenie – wskazywały na to ślady bieżnika opon samochodowych na ciele kobiety. Prokuratura zabezpieczyła auto do ekspertyz. – Na jego karoserii, zderzaku ujawniono ślady koloru brunatnego i jakieś wgniecenia, ale szczegółowe oględziny podwozia pojazdu nie ujawniły śladów mających związek z przestępstwem – mówi nam prokurator rejonowy z Wodzisławia Śląskiego – Marcin Felsztyński.
Podejrzany ma 54 lata. Pochodzi z powiatu wodzisławskiego. Motywem zbrodni najprawdopodobniej były kwestie osobiste. Prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla podejrzanego.
Brak komentarzy