Rybnik: 33-latek zmarł pod szpitalem. Sprawę bada prokuratura [aktualizacja]

Do sekcji zwłok zabezpieczono ciało 33-latka z Rybnika – Niedobczyc, który w piątek (20.01) wieczorem zmarł zaraz po wizycie w szpitalu. Mężczyznę nieprzytomnego kilkaset metrów od lecznicy znalazł brat. Nie pomogła reanimacja i natychmiastowa reakcja. Mężczyzna zmarł. Dzień później rodzina zgłosiła sprawę policji, co do niejasnych okoliczności śmierci 33-latka z Niedobczyc.

– informowała st. sierż. Anna Karkoszka z KMP w Rybniku.

– Zaprzeczamy jakoby pacjent został odesłany – mówi Michał Sieroń, rzecznik szpitala wojewódzkiego w Rybniku. Rzecznik lecznicy mówi, że stan mężczyzny nie wskazywał na bezpośrednie zagrożenie życia. Badająca rybniczanina lekarka wykonała EKG, wypisała receptę i wypuściła do domu

– O 19:50 przyjęty był przez lekarza, przebadany. Pacjent stawił się w stanie nie wskazującym na zagrożenie życia i zdrowia. Zgłaszał ból gardła i jakąś infekcję dróg oddechowych – dodaje Sieroń.

33-latek na SOR-ze na badanie czekał niespełna godzinę. Po wyjściu ze szpitala w bocznej dróżce, którą szedł do samochodu, prawdopodobnie zasłabł. Znalazł go brat. 50 minutowa reanimacja nie pomogła, mężczyzna zmarł.

Do prokuratury w Rybniku trafiło zawiadomienie w związku ze śmiercią 33-latka z Niedobczyc. Zgłoszenie dotyczy podejrzenia popełnienia błędu w sztuce lekarskiej.

Jutro lub pojutrze przeprowadzona zostanie sekcja zwłok 33-latka.

[AKTUALIZACJA]

Martwy pacjent pod Szpitalem Wojewódzkim w Rybniku. Godzinę wcześniej mężczyzna zgłosił się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

Z ustaleń policji wynika, że 33-latek w piątek wieczorem zgłosił się do szpitala po poradę. Po wyjściu od lekarza, godzinę później znaleziono go martwego przed szpitalem. Według rodziny złą diagnozę mógł postawić lekarz, który badał mężczyznę. Przyczyny zgonu 33-latka ma wyjaśnić sekcja zwłok.