Do końca roku radni z Raciborza mają zdecydować, jak pobierać opłaty za gospodarkę odpadami. Pomysły na uszczelnienie systemu są różne – to np. łączone rachunki za wodę i śmieci. Dotychczasowe pogłowne się nie sprawdza. Prezydent rozważa dalej, jakimi narzędziami poza windykacją dysponuje administracja publiczna w stosunku do obywatela.
Prezydent miasta nie jest skory do pomysłu, aby w teren wysłać kontrolerów np. strażników miejskich i urzędników. – Nie chcielibyśmy robić takich akcji – mówi prezydent Mirosław Lenk. – Zastanowimy się jak jeszcze możemy zaapelować i skontrolować deklaracje. Gdyby udało się miastu uszczelnić system, nie byłoby potrzeby podnoszenia opłat ani dyskusji nad tematem – uważa prezydent Lenk.
– Radni są wycofani w tym temacie, nie chcą podejmować decyzji – komentuje prezydent. W tym roku miastu uda się opłacić rachunki zagospodarowanie odpadami ale wiadomo, że w całym systemie z tegorocznych wpłat, brakuje około 700 tysięcy złotych.
Termin graniczny, do którego radni i prezydent mają zdecydować jak uszczelnić system poboru opłat, wyznaczony jest maksymalnie do końca tego roku. – Musimy przyjąć pewne założenia, jak porozmawiać z mieszkańcami, jak zrobić to w sposób cywilizowany i zgodny z prawem? Nie może to trwać długo, bo na początku roku będziemy musieli podjąć jakąś decyzję.
Brak komentarzy