Oświacie jest potrzebny spokój i stabilizacja. To słowa Teresy Ćwik, prezes raciborskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. Ponad tydzień temu przed urzędami wojewódzkimi odbyła się manifestacja osób związanych z oświatą, przeciwko planowanym reformom. Nauczyciele, związkowcy, rodzice i przedstawiciele samorządów spotkają się na ponownej demonstracji w Warszawie. Ta planowana jest na 19 listopada.
– Nie tylko oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego w Raciborzu ale generalnie cały związek ogólnokrajowy ma jednolite stanowisko, jeżeli chodzi o zmiany w oświacie – informuje Teresa Ćwik.
Zarząd Główny ZNP podjął decyzję o rozpoczęciu 18 października ogólnopolskiej akcji protestacyjnej w związku z planowaną reformą edukacji. Powodami protestu są m.in. wygaszanie i w konsekwencji likwidacja gimnazjów, zagrożenie utratą pracy wielotysięcznej grupy pracowników oświaty, przekreślenie wieloletniego dorobku szkół a także nakładów poniesionych przez samorządy i inne.
Prezes raciborskiego ZNP przyznaje, że proponowane reformy są dość raptowną modyfikacją systemu nauczania. Terasa Ćwik mówi wprost: to nie jest reforma – to rewolucja, którą można przyrównać do trzęsienia ziemi w polskiej oświacie… Skutki tego trzęsienia ziemi będziemy ponosić jako społeczeństwo przez kolejne lata.
Postulaty, jakie wysuwa ZNP dotyczą wycofania projektowanych zmian systemowych dotyczących nowego ustroju szkolnego oraz zwiększenia nakładów na oświatę, w tym podwyżki wynagrodzeń pracowników oświaty.
Brak komentarzy